Wszystko zaczęło się
kilka lat temu w złym czasie. Zły czas to taki, kiedy się leży na podłodze i
nie chce się z niej wstawać. Więc leżałam na podłodze i nie chciałam wstawać i
odwiedził mnie wtedy przyjaciel. Powiedział:
- Jak chcesz sobie jeszcze trochę poleżeć, to leż. Nie mogę ci pomóc,
ale coś ci przyniosłem.
Położył zaraz koło mnie małego, smutniejszego nawet ode mnie, brązowego
misia. Był to taki miś, jakie są misie smutnych dzieci w starych filmach. Od
tamtej pory pozostajemy nierozłączni.
Ja w końcu wstałam z podłogi, za to miś ciągle pozostawał smutny.
Któregoś dnia postanowiłam, że czas odmienić jego los.
Miś wyruszył w świat.
Podróże:
1. Zjednoczone Emiraty Arabskie, Dubaj
W listopadzie 2013 roku miś odbył swoją pierwszą podróż i otrzymał w
jej trakcie imię Kalif. Z bardzo prostej przyczyny. Jako jeden z nielicznych
misiów trafił na szczyt wieżowca Burj Khalifa – najwyższej lądowej konstrukcji
budowlanej. Budynek pobił między innymi światowy rekord wysokości pompowania mieszanki betonowej (jeśli
wiecie co mam na myśli!).
Kalif nie był tam pierwszym
misiem, ale na pewno jednym z nielicznych.
2. Francja, Amiens
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz