środa, 26 marca 2014

KALIF

            Wszystko zaczęło się kilka lat temu w złym czasie. Zły czas to taki, kiedy się leży na podłodze i nie chce się z niej wstawać. Więc leżałam na podłodze i nie chciałam wstawać i odwiedził mnie wtedy przyjaciel. Powiedział:
- Jak chcesz sobie jeszcze trochę poleżeć, to leż. Nie mogę ci pomóc, ale coś ci przyniosłem.
Położył zaraz koło mnie małego, smutniejszego nawet ode mnie, brązowego misia. Był to taki miś, jakie są misie smutnych dzieci w starych filmach. Od tamtej pory pozostajemy nierozłączni.
Ja w końcu wstałam z podłogi, za to miś ciągle pozostawał smutny. Któregoś dnia postanowiłam, że czas odmienić jego los.
Miś wyruszył w świat.

Podróże:

1. Zjednoczone Emiraty Arabskie, Dubaj 

W listopadzie 2013 roku miś odbył swoją pierwszą podróż i otrzymał w jej trakcie imię Kalif. Z bardzo prostej przyczyny. Jako jeden z nielicznych misiów trafił na szczyt wieżowca Burj Khalifa – najwyższej lądowej konstrukcji budowlanej. Budynek pobił między innymi światowy rekord wysokości pompowania mieszanki betonowej (jeśli wiecie co mam na myśli!).
Kalif nie był tam pierwszym misiem, ale na pewno jednym z nielicznych.







2. Francja, Amiens

 W lutym 2014 roku Kalif przeprowadził się razem ze mną do północnej Francji i żyjemy sobie w Amiens.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz